Dziś to dobry tytuł, bo to będzie taki wpis. Na dobry początek tygodnia, na dobry początek miesiąca. Dlaczego tak? Bo w maju odezwałam się tu DWA razy. Chwilami trochę brakowało mi czasu, a czasem najzwyczajniej w świecie nie chciało mi się niczego publikować, nawet zdjęcia czekały na karcie w aparacie. W końcu postanowiłam się jednak zmobilizować, bo maj minął mi bardzo twórczo, więc mam co pokazywać.
Skoro tyle dziś mówię o początkach, zacznę od ślubu, bo to przecież wyjątkowy początek. Po raz pierwszy podjęłam się zrobienia poduszki na obrączki, a do kompletu przygotowałam księgę gości. Obie te rzeczy robiłam według wytycznych (format, układ, to mniejsze, a to większe, to po lewej, a to na środek), które przekazywała mi zamawiająca. Wspólnie udało nam się osiągnąć takie efekty:
Czerwiec 2014
[…] zaglądam. I wciąż wyciągam z folderów nieopublikowane jeszcze zdjęcia. Do tych zaproszeń i tego kompletu zrobiłam również pasujące do całości winietki ze […]