Nowego roku nie rozpoczynam niczym szczególnym. Po wielu dniach dumania nad wieloma rzeczami w końcu wzięłam się do pracy. I tak ubiegłej nocy ozdobiłam w końcu nowy zeszyt na różne zapiski.
I jeszcze planowana przeze mnie od dawna niecodzienna lista zakupów, która wisi na drzwiach kuchennych, a którą bazą są sklejone ze sobą skrawki najróżniejszych papierów.
Styczeń 2012