Nowego roku nie rozpoczynam niczym szczególnym. Po wielu dniach dumania nad wieloma rzeczami w końcu wzięłam się do pracy. I tak ubiegłej nocy ozdobiłam w końcu nowy zeszyt na różne zapiski.
Z archiwum: małe notesy
Tworzone dla przyjemności.
Z archiwum: ave toyota!
Ten tytuł może wydawać się nieco dziwny, ale tak mi się to spodobało, że musiałam to wykorzystać, bo Ave Toyota to nie tylko tytuł tego wpisu, ale i koncepcja na cały notes. To specjalny notes zmotoryzowany, pierwszy notatnik i w ogóle jedna z nielicznych rzeczy, które zrobiłam mojemu mężowi.
Z archiwum: coś pozytywnego
Taka właśnie paczuszka opuściła mnie w ubiegłym tygodniu i mam nadzieję, że wywoła uśmiech w nowym domu.
Z archiwum: przepisy w kuchni
Jak przepisy to koniecznie w kuchni. Z braku miejsca w szafkach i na półkach oraz z braku miejsca na nowe półki musiałam znaleźć inne rozwiązanie. I długo, bardzo długo myślałam, a jeszcze dłużej zabierałam się do pracy. Gdy w końcu mi się udało, okazało się, że minęło prawie pół roku. Ale liczą się efekty. Przez…
Z archiwum: wszystko w jednej paczce
Zaczęło się od urodzinowej kartki, skończyło na kompletnym prezencie. I to jakim! Tylko pudełka tu brakuje, ponieważ za mało miałam czasu, a jak powiedział mój brat, dla którego zrealizowałam to zamówienie: „słabo się starasz, powinnaś mieć kilka skrzynek na zbyciu”.
Z archiwum: notatki, pamiętaj!
Szybki notes szkolny wykonany na zamówienie. Tradycyjnie już całkiem ładny w rzeczywistości, aparatowi za to swej duszy pokazać nie chciał.