Prawie dwa lata temu zrobiłam sobie skrzynkę na biżuterię. Jakiś czas temu przyszło mi jednak do głowy, żeby nieco to pudełko przerobić. Na początek na warsztat wzięłam pojemniki z przegródkami, które przemalowałam i ozdobiłam serwetkami. I tu dochodzę do wyjaśnienia, skąd taki dziwny tytuł. Jako, że nigdy nie jestem pewna jaką wybrać serwetkę albo papier, jak zwykle tę kwestię rozważałam razem z mężem. Jemu najbardziej podobał się motyw tulipanów, a ja wypatrzyłam osty. Nie mogąc zdecydować się na jeden wzór, zrobiłam dwie różne skrzyneczki. I obie mi się podobają.
Pojemniki nie wrócą już do skrzynki na biżuterię, a za samo pudło zamierzam zabrać się w najbliższym czasie. Nie wiem jeszcze co z nim zrobię, ale na pewno będzie wyglądać zupełnie inaczej. A w pojemnikach będę trzymać wstążki i inne drobiazgi, może pomogą mi jakoś utrzymać porządek.
Kwiecień 2012