Tak właściwie to nie pocztówka, a sklejka – kawałek oklejonego paryskim motywem drewna. Prosta, nieskomplikowana praca, która umiliła mi ostatni niedzielny wieczór.
Tymczasowo „pocztówkę” powiesiłam w przedpokoju, w bliskim sąsiedztwie lustra, drogowskazów domowych i dwóch prawdziwych pocztówek.
Listopad 2010